Anton
Mistrz Zakonny
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stary Świat
|
Wysłany: Pon 13:53, 18 Gru 2017 Temat postu: Pierwsze spotkanie z Abwehrą |
|
|
Hauptmann Uwe Schwartz rozejrzał się po polu. Dwa, do trzech kilometrów dalej, na północ przejechał pociąg. Kilkudziesięciu żołnierzy Wermachtu krok po kroku przeszukują łąki i pola.
-Marko...ten zrzut był tutaj....
Oberleutnant Marko Seiler pokiwał znacząco głową. Schwartz przykucnął, dotknął ziemi. Wziął grudkę, powąchał, rozdrobnił ja w palcach i rzucil spowrotem na ziemię.
-Tu upadła skrzynia. Widać to po wgłębieniach. To już druga taka wgłębia. Ważyła sto-sto pięćdziesiąt kilo.
-Jak myślisz, co w nich było?
-Nie wiem. Broń, lekarstwa, może coś innego?...
-Radiostacja?
-Możliwe...
Po chwili przybiegł żołnierz, Schütze Phillipp Schuster, zameldowal, ze znaleźli kolejną, regularną koleinę na polu.
Dwóch oficerów Abwehry podeszło tam.
-Ta jest cięższa. Większa. Głębsza.
-Tak Marko.
-Co z tym zrobimy?
-Najpierw dowiemy się, czy oprócz skrzyń, nie skoczyli jacyś ludzie.
-Jak chcesz to zrobić?
-Mam pewien sposób. Ale muszę to skonsultować z Generalleutnant Niklasem Schaeferem. Wiesz, że on musi zaaprobować większość naszych działań.
-Mineły dwa tygodnie, odkąd przeleciał samolot. Jak myślisz, skąd?
-Nie wiem. Ani Anglicy ani Amerykanie nie mają odpowiedniego sprzętu, aby wysłać go tu z wysp. Chyba, że bez powrotu.
-Mógł wylądować u Rosjan?
-Rosjanie to nasi sojusznicy.
-Ale mógł wylądowac u nich. Mógl też pochodzić od nich.
-Nie. Stalin jest zbyt tchórzliwy by wykonywać przeciw nam, i bez naszej wiedzy działania. Polacy, Anglicy lub Amerykanie. To oni wysłali tu samolot.
-No nie wiem...
Kolejny żołnierz, zameldował, że znaleźli coś, hmmm, nie spotykanego na drzewie na obrzeżach pola. Podeszli tam. Oberleutnant Marko Seiler kazał wejść jednemu z żołnierzy na drzewo i to ściągnąć...
-Kawałek materiału. Jedwab. Taki wykorzystuje się do produkcji spadochronów.
-W okolicy nie ma śladów upadku skrzyń.
-Dużo czasu minęło...
-...Tak. Ale i tak uważam, że mógł to być człowiek.
-Znajdziemy go Marko, znajdziemy.
-Jak?
-Mam pewien pomysł, choć, opowiem Ci go przy podwieczorku, a potem pójdziemy do Generalleutnanta Schaefera i przedstawimy mu plan...
Czy Wasze postaci wiedzą o tej rozmowie? Nie wiem. Sami zdecydujcie. Określcie sobie stopień trudności gry...
Post został pochwalony 0 razy
|
|